Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
dostęp do jakiegoś wpływowego jezuity. Ja też. Nawet do dwu. Nie są to, na szczęście, figury aż takiego formatu jak pański ksiądz de Vos. Na szczęście, bo nie na świeczniku, który ściąga na siebie wszystkie spojrzenia. No i, na szczęście, moi są też z innej formacji. Nie będzie więc ich krępować, że został już postawiony na panu krzyżyk przez de Vosa. Nie obowiązuje ich. Należą do innego pionu. Co pan na to? Interesowałoby to pana?
Kiwnąłem głową, że tak. Po czym dodałem:
- Byle tylko nie był ten pion zanadto - nie wiedziałem, jakiego określenia by tu użyć, na koniec wyszeptałem: śliski.
Maliński
dostęp do jakiegoś wpływowego jezuity. Ja też. Nawet do dwu. Nie są to, na szczęście, figury aż takiego formatu jak pański ksiądz de Vos. Na szczęście, bo nie na świeczniku, który ściąga na siebie wszystkie spojrzenia. No i, na szczęście, moi są też z innej formacji. Nie będzie więc ich krępować, że został już postawiony na panu krzyżyk przez de Vosa. Nie obowiązuje ich. Należą do innego pionu. Co pan na to? Interesowałoby to pana?<br>Kiwnąłem głową, że tak. Po czym dodałem:<br>- Byle tylko nie był ten pion zanadto - nie wiedziałem, jakiego określenia by tu użyć, na koniec wyszeptałem: śliski. <br>Maliński
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego