Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
pani głównie na kontrolowaniu rachunków oraz rwaniu włosów z głowy. - Moim zdaniem im od początku wcale nie chodziło o twojego dziadka.
- Niewiele się nim interesują - przyznałem.
- Zauważ, że ciągle przeczesują okolicę.

- Próbowałem pytać o to Rastafińskiego. Zażądał pięciu tysięcy złotych za tę informację. Nie wspominałem ci o tym?
- To stary krętacz - zauważyła. - Mam nadzieję, że mu nie zapłaciłeś.
- Jeszcze nie oszalałem. Ale jak coś wywąchać? Masz koncepcję?
- Jedyna koncepcja, jaką mam w tej chwili, to zakończyć budowę i nie dać się oskubać tym wszystkim cwaniakom. Kubicki dziś przywiózł deski; na moje oko to odpady tartaczne, a rachunek - popatrz: wystawiony jest na
pani głównie na kontrolowaniu rachunków oraz rwaniu włosów z głowy. - Moim zdaniem im od początku wcale nie chodziło o twojego dziadka. <br>- Niewiele się nim interesują - przyznałem.<br>- Zauważ, że ciągle przeczesują okolicę. <br><br>- Próbowałem pytać o to Rastafińskiego. Zażądał pięciu tysięcy złotych za tę informację. Nie wspominałem ci o tym?<br>- To stary krętacz - zauważyła. - Mam nadzieję, że mu nie zapłaciłeś. <br>- Jeszcze nie oszalałem. Ale jak coś wywąchać? Masz koncepcję?<br>- Jedyna koncepcja, jaką mam w tej chwili, to zakończyć budowę i nie dać się oskubać tym wszystkim cwaniakom. Kubicki dziś przywiózł deski; na moje oko to odpady tartaczne, a rachunek - popatrz: wystawiony jest na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego