Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
przeszklonej kabiny i kochać się z doświadczonym facetem, który potrafi tak zrobić, że choć zostajesz w majtkach, zapominasz o wszystkim. A tego potrzebowałaś i potrzebujesz najbardziej...
Zadzwonisz do niego? I co? Będziesz go prosić: załatw mi przeniesienie do Gdańska... Są, mała, granice kurewstwa. No, bez wielkich słów. To nie jest kretyn. Zrozumie, że naprawdę nie masz wyjścia, że to dla ciebie sprawa życia lub śmierci. Nie chodzę z kretynami do łóżka. Mimo wszystko...

Nie wkładaj spódnicy. Za krótka, rano jest jeszcze chłodno... Przecież zaraz staniesz przed swoją metalową szafką i przebierzesz się w służbowy mundurek... Najgorsze te spodnie. Jak worek. Tyłek
przeszklonej kabiny i kochać się z doświadczonym facetem, który potrafi tak zrobić, że choć zostajesz w majtkach, zapominasz o wszystkim. A tego potrzebowałaś i potrzebujesz najbardziej... <br>Zadzwonisz do niego? I co? Będziesz go prosić: załatw mi przeniesienie do Gdańska... Są, mała, granice kurewstwa. No, bez wielkich słów. To nie jest kretyn. Zrozumie, że naprawdę nie masz wyjścia, że to dla ciebie sprawa życia lub śmierci. Nie chodzę z kretynami do łóżka. Mimo wszystko...<br><br>Nie wkładaj spódnicy. Za krótka, rano jest jeszcze chłodno... Przecież zaraz staniesz przed swoją metalową szafką i przebierzesz się w służbowy mundurek... Najgorsze te spodnie. Jak worek. Tyłek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego