Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
cholera, jeżyn i grzybów, ryb i szczeżui. Zjadłbym dla odmiany kawałek prawdziwego mięsa. Co ty na to, Regis?
- Słucham? - wampir podniósł głowę znad szyi konia.
- Mięso! - powtórzył dobitnie poeta. - Namawiam Milvę na polowanie. Zjadłbyś świeżego mięsa?
- Zjadłbym.
- A krwi, świeżej krwi popiłbyś?
- Krwi? - Regis przełknął ślinę. - Nie. Jeśli chodzi o krew, dziękuję. Ale wy, jeśli macie ochotę, nie krępujcie się.
Geralt, Milva i Cahir zachowywali ciężkie, grobowe milczenie.
- Wiem, w czym rzecz, Jaskier - powiedział wolno Regis. - I niech mi będzie wolno uspokoić cię. Jestem wampirem, owszem. Ale nie piję krwi.
Milczenie stało się ciężkie jak ołów. Ale Jaskier nie byłby Jaskrem
cholera, jeżyn i grzybów, ryb i szczeżui. Zjadłbym dla odmiany kawałek prawdziwego mięsa. Co ty na to, Regis?<br>- Słucham? - wampir podniósł głowę znad szyi konia.<br>- Mięso! - powtórzył dobitnie poeta. - Namawiam Milvę na polowanie. Zjadłbyś świeżego mięsa?<br>- Zjadłbym.<br>- A krwi, świeżej krwi popiłbyś?<br>- Krwi? - Regis przełknął ślinę. - Nie. Jeśli chodzi o krew, dziękuję. Ale wy, jeśli macie ochotę, nie krępujcie się.<br>Geralt, Milva i Cahir zachowywali ciężkie, grobowe milczenie.<br>- Wiem, w czym rzecz, Jaskier - powiedział wolno Regis. - I niech mi będzie wolno uspokoić cię. Jestem wampirem, owszem. Ale nie piję krwi. <br>Milczenie stało się ciężkie jak ołów. Ale Jaskier nie byłby Jaskrem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego