i mroźna pogoda. Za trumną szedł mąż królowej Elżbiety II książę Edynburga Filip z dziećmi: następcą tronu Karolem, Andrzejem i Edwardem oraz Anną. Wszyscy poza Edwardem założyli galowe mundury admirałów lub oficerów marynarki wojennej. W dalszych szeregach szli męscy przedstawiciele panującego rodu Windsorów, szkockiej rodziny Bowes Lyon, z której pochodziła królowa-matka, oraz inni krewni i kuzyni. Królowa oczekiwała dotarcia konduktu w świątyni. Wcześniej z jednej z wież średniowiecznego opactwa rozległo się 101 uderzeń dzwonu - na pamiątkę 101 lat życia Elżbiety. Przed opactwem i w okolicznych ulicach zgromadziło się - według AFP - 400 tysięcy Brytyjczyków i gości z zagranicy. Tłumy stały na