Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
bezwiednie obraził czcigodny dom.
Dano mu izbę, tuż za pokojem profesora, i oznajmiono, że wieczerzę podają zaraz po zachodzie słońca.
- Prawda, że to jakiś zabawny człowiek ten malarz? rzekła Wandzia do Adama.
- Bardzo zabawny, a widziała pani jego ręce? - Nie patrzyłam. A jakież on ma ręce?
- Jak goryl! - rzekł Adaś krótko .
Wieczorem przy stole rozmowa nie kleiła się; jedyną klejącą się rzeczą był kleik, pożerany w nadmiernych ilościach przez matematyka, który tej szpitalnej potrawie przypisywał wyborne właściwości, doskonale wpływające na substancje mózgowe. Malarz gadał mało, jakby onieśmielony, i bystrymi oczami przyglądał się zebranym.
Po długiej i nudnej przygrywce pustych słów i
bezwiednie obraził czcigodny dom.<br>Dano mu izbę, tuż za pokojem profesora, i oznajmiono, że wieczerzę podają zaraz po zachodzie słońca.<br>- Prawda, że to jakiś zabawny człowiek ten malarz? rzekła Wandzia do Adama.<br>- Bardzo zabawny, a widziała pani jego ręce? - Nie patrzyłam. A jakież on ma ręce?<br>- Jak goryl! - rzekł Adaś krótko &lt;page nr=116&gt;.<br>Wieczorem przy stole rozmowa nie kleiła się; jedyną klejącą się rzeczą był kleik, pożerany w nadmiernych ilościach przez matematyka, który tej szpitalnej potrawie przypisywał wyborne właściwości, doskonale wpływające na substancje mózgowe. Malarz gadał mało, jakby onieśmielony, i bystrymi oczami przyglądał się zebranym.<br>Po długiej i nudnej przygrywce pustych słów i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego