Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Narodowej, przypomina jednak, że również władza miała wtedy swój przełomowy dzień. Pokazała, że gdy będzie trzeba, nie zawaha się użyć siły. Około południa do wszystkich okolicznych garnizonów, w tym Oficerskiej Szkoły Wojsk Pancernych w Golęcinie, trafił rozkaz wymarszu.

Jeszcze kilka godzin wcześniej nikt nie zakładał, że manifestacja przerodzi się w krwawą konfrontację. Pierwsi pracownicy Zakładów im. Hipolita Cegielskiego wyszli na ulice wczesnym rankiem, po drodze do centrum dołączały do nich kolejne grupy robotników. Tłum gęstniał. Raz po raz ktoś krzyczał: "Pamiętajcie, nie deptać trawników". Typowi poznaniacy. Bo przecież strajk strajkiem, protest protestem, ale jutro też jest dzień. Trzeba żyć. I znów
Narodowej, przypomina jednak, że również władza miała wtedy swój przełomowy dzień. Pokazała, że gdy będzie trzeba, nie zawaha się użyć siły. Około południa do wszystkich okolicznych garnizonów, w tym Oficerskiej Szkoły Wojsk Pancernych w Golęcinie, trafił rozkaz wymarszu. <br><br>Jeszcze kilka godzin wcześniej nikt nie zakładał, że manifestacja przerodzi się w krwawą konfrontację. Pierwsi pracownicy Zakładów im. Hipolita Cegielskiego wyszli na ulice wczesnym rankiem, po drodze do centrum dołączały do nich kolejne grupy robotników. Tłum gęstniał. Raz po raz ktoś krzyczał: "Pamiętajcie, nie deptać trawników". Typowi poznaniacy. Bo przecież strajk strajkiem, protest protestem, ale jutro też jest dzień. Trzeba żyć. I znów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego