Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
spowodował dotychczas żadnego wypadku, powiedzmy, nagłego otwarcia drzwi, to za tymi drzwiami wywołał takie przygnębienie, iż sparaliżował znajdujących się tam ludzi. Albo. co gorsza, ludzie znajdujący się za drzwiami byli tak zajęci sobą, że nic nie słyszeli!
Ostatnie przypuszczenie było zgoła prawdopodobne i zupełnie bezlitosne. Otaczający go mrok stał się krwawoczerwony. Chciał już sam rzucić się ku drzwiom, wyciągnął rękę, aby chwycić klamkę. lecz równocześnie posłyszał miarowe i spokojne stukanie i cofnął się ku ścianie.
Nie widział nadal nic. Żółtą szparkę przerwała pośrodku czarna plama. Domyślił się, że to ręka krawca Golda. Na pukanie nikt nie odpowiedział i za drzwiami było
spowodował dotychczas żadnego wypadku, powiedzmy, nagłego otwarcia drzwi, to za tymi drzwiami wywołał takie przygnębienie, iż sparaliżował znajdujących się tam ludzi. Albo. co gorsza, ludzie znajdujący się za drzwiami byli tak zajęci sobą, że nic nie słyszeli!<br>Ostatnie przypuszczenie było zgoła prawdopodobne i zupełnie bezlitosne. Otaczający go mrok stał się krwawoczerwony. Chciał już sam rzucić się ku drzwiom, wyciągnął rękę, aby chwycić klamkę. lecz równocześnie posłyszał miarowe i spokojne stukanie i cofnął się ku ścianie.<br>Nie widział nadal nic. Żółtą szparkę przerwała pośrodku czarna plama. Domyślił się, że to ręka krawca Golda. Na pukanie nikt nie odpowiedział i za drzwiami było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego