Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.28
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
by prokuratura zatrzymała szefa Orlenu. I przypominał, że kiedy rzecz miała miejsce, prokuratorzy nie mówili o żadnych naciskach. - Może teraz wzięli pod uwagę słupki sondaży i stali się odważniejsi - kpił z prokuratorów. Dodawał, że choć nacisków nie było, to i tak nie byłyby one czymś nadzwyczajnym. - W co drugim amerykańskim kryminale policjanci, którzy ścigają złoczyńcę, przekonują prokuratorów, by wydali nakaz zatrzymania - odpowiadał. Jednocześnie utrzymywał, że Modrzejewski był człowiekiem niebezpiecznym na stanowisku prezesa Orlenu, bo "w tajemnicy przed ministrem skarbu i radą nadzorczą spółki" chciał przedłużyć kontrakt na dostawy ropy z firmą J&S. - Kontrakt Modrzejewskiego zakładał, że J&S
by prokuratura zatrzymała szefa <name type="org">Orlenu</>. I przypominał, że kiedy rzecz miała miejsce, prokuratorzy nie mówili o żadnych naciskach. - Może teraz wzięli pod uwagę słupki sondaży i stali się odważniejsi - kpił z prokuratorów. Dodawał, że choć nacisków nie było, to i tak nie byłyby one czymś nadzwyczajnym. - W co drugim amerykańskim kryminale policjanci, którzy ścigają złoczyńcę, przekonują prokuratorów, by wydali nakaz zatrzymania - odpowiadał. Jednocześnie utrzymywał, że <name type="person">Modrzejewski</> był człowiekiem niebezpiecznym na stanowisku prezesa <name type="org">Orlenu</>, bo "w tajemnicy przed ministrem skarbu i radą nadzorczą spółki" chciał przedłużyć kontrakt na dostawy ropy z firmą <name type="org">J&S</>. - Kontrakt <name type="person">Modrzejewskiego</> zakładał, że <name type="org">J&S
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego