Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
go z bliska, wręcz czuła jego oddech. Wbijał jej igły w skórę głowy, przypinał coś do małżowin uszu. Potem stanął przed nią i zdjął maskę. Yennefer westchnęła mimowolnie.
- To dzieło właśnie twojej Ciri - powiedział, wskazując swe niegdyś klasycznie piękne, teraz ohydnie zmasakrowane oblicze, okratowane złotymi klamrami i uchwytami podtrzymującymi wielofasetkowy kryształ w lewym oczodole.
- Usiłowałem ją pochwycić, gdy wchodziła w teleport Wieży Mewy - wyjaśnił spokojnie czarodziej. - Chciałem ratować jej życie, pewien, że teleport ją zabije. Naiwny! Przeszła gładko, z taką siłą, że portal wybuchnął, eksplodował mi prosto w twarz. Straciłem oko i lewy policzek, także sporo skóry na twarzy, szyi i
go z bliska, wręcz czuła jego oddech. Wbijał jej igły w skórę głowy, przypinał coś do małżowin uszu. Potem stanął przed nią i zdjął maskę. Yennefer westchnęła mimowolnie. <br>- To dzieło właśnie twojej Ciri - powiedział, wskazując swe niegdyś klasycznie piękne, teraz ohydnie zmasakrowane oblicze, okratowane złotymi klamrami i uchwytami podtrzymującymi wielofasetkowy kryształ w lewym oczodole. <br>- Usiłowałem ją pochwycić, gdy wchodziła w teleport Wieży Mewy - wyjaśnił spokojnie czarodziej. - Chciałem ratować jej życie, pewien, że teleport ją zabije. Naiwny! Przeszła gładko, z taką siłą, że portal wybuchnął, eksplodował mi prosto w twarz. Straciłem oko i lewy policzek, także sporo skóry na twarzy, szyi i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego