ostatecznie i absolutnie przezwyciężyć, konieczne jest, byśmy sami byli Absolutem. Inny Absolut, Bóg - jak starałem się wbrew Kołakowskiemu pokazać - nie wystarcza.<br> Jeśli się nie mylę wywodząc, że Absolut <hi>ani nie wystarcza, ani nie jest konieczny</hi>, by rozporządzać pojęciem prawdy, oraz że nie wystarcza i nie jest konieczny, by ufać jakiemuś kryterium prawdy - jeśli się w tym nie mylę, Kołakowskiego parafraza ("albo Bóg, albo nihilizm poznawczy") słynnego powiedzenia Dostojewskiego jest nie do utrzymania.<br> Może nie będzie zbytnio patetyczne powtórzenie, że moje uwagi nie mają nic wspólnego z tezą o istnieniu lub nieistnieniu Boga. Dają natomiast wyraz przekonaniu, że jeśli chodzi o nasze wysiłki