Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
kogut przeszedł w szybkie trelowanie, pięknie odkorkował i przeszlifował do końca pełną pieśń. Za chwilę powtórzył drugą i trzecią, a potem szedł już z pieśni w pieśń, coraz pełniej i coraz rytmiczniej wystukując główny ton.
...Knieja znieruchomiała w zasłuchaniu.
Na wspaniałych puszystych kobiercach jasnozielonych mchów, wsparte tu i ówdzie o krzak żurawiny, nieruchomo przysiadły w zachwyceniu leśne nimfy, otulone w lekkie woale mgły, spod których przeświecały bogate diademy, wysadzone wielkimi perłami rosy. To z orszaku Artemidy, która ponoć swą własną osobą zjechała na niedźwiedzim rydwanie do polskiego boru, by wysłuchać dzisiejszego wspaniałego koncertu.
Co? Nie widzisz i nie wierzysz? Mówisz, że
kogut przeszedł w szybkie trelowanie, pięknie odkorkował i przeszlifował do końca pełną pieśń. Za chwilę powtórzył drugą i trzecią, a potem szedł już z pieśni w pieśń, coraz pełniej i coraz rytmiczniej wystukując główny ton.<br>...Knieja znieruchomiała w zasłuchaniu.<br>Na wspaniałych puszystych kobiercach jasnozielonych mchów, wsparte tu i ówdzie o krzak żurawiny, nieruchomo przysiadły w zachwyceniu leśne nimfy, otulone w lekkie woale mgły, spod których przeświecały bogate diademy, wysadzone wielkimi perłami rosy. To z orszaku Artemidy, która ponoć swą własną osobą zjechała na niedźwiedzim rydwanie do polskiego boru, by wysłuchać dzisiejszego wspaniałego koncertu.<br>Co? Nie widzisz i nie wierzysz? Mówisz, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego