Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 17.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
wyrzucił - mówi. Wyrok eksmisyjny w sprawie rodziny W. zapadł, ale nie jest prawomocny. W kuchni jest ciepło. Jedna z córek gotuje obiad. Zadanie ma utrudnione, bo już jakiś czas temu odcięto gaz. Pichcić mogą jedynie na dwóch pojedynczych palnikach elektrycznych. A obiad przecież trzeba ugotować dla kilkunastu osób. Po pomieszczeniu krzątają się trzy córki pani Hanny. Wszystkie ubrane skromnie i raczej biednie niż "firmowo". - My w futrach chodzimy?! Dlaczego ludzie w ogóle takie głupoty gadają - mówi zbulwersowana jedna z córek bawiąc kilkuletnią córeczkę. Matka bierze dziecko na ręce, podchodzą do ściany, na której wisi suszarka do naczyń, a na niej kilkanaście talerzy
wyrzucił - mówi. Wyrok eksmisyjny w sprawie rodziny W. zapadł, ale nie jest prawomocny. W kuchni jest ciepło. Jedna z córek gotuje obiad. Zadanie ma utrudnione, bo już jakiś czas temu odcięto gaz. Pichcić mogą jedynie na dwóch pojedynczych palnikach elektrycznych. A obiad przecież trzeba ugotować dla kilkunastu osób. Po pomieszczeniu krzątają się trzy córki pani Hanny. Wszystkie ubrane skromnie i raczej biednie niż "firmowo". - My w futrach chodzimy?! Dlaczego ludzie w ogóle takie głupoty gadają - mówi zbulwersowana jedna z córek bawiąc kilkuletnią córeczkę. Matka bierze dziecko na ręce, podchodzą do ściany, na której wisi suszarka do naczyń, a na niej kilkanaście talerzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego