najpierw usiłowali pilotować ciężarówkę tak, aby jakoś się zmieściła, a kiedy wszelkie manewry okazały się bezskuteczne, wezwali wyspecjalizowaną służbę pomocy drogowej, która zabrała zawalidrogę na parking.<br>Tak więc powracająca z wycieczki grupa pod wodzą pani G. K. nie znalazła samochodu tam, gdzie go zostawiła. Przerażona właścicielka pojazdu biegała w kółko krzycząc i pomstując, że jej samochód ukradli, a kiedy dowiedziała się od pani z kiosku, że został zabrany przez pomoc drogową, ponieważ blokował wjazd do posesji, ogromnie się oburzyła, czemu dała wyraz słowny nie tylko wobec informatorki, ale także na Policji, gdzie natychmiast się udała.<br>Funkcjonariusze Policji nie przestraszyli się rozjuszonej