Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
i podszedł do tamtych.
- Ty marny ścigancie - wyrzucił z siebie - pędzony forsą tej dojnej krowy, Skowrońskiego - podnosił coraz bardziej głos, aż zaczęto na nich zwracać uwagę przy sąsiednich stolikach.
Gorczyca zacisnął pięści, ale Skwarski, szczerze rozbawiony, uspokajająco machnął ręką.
- Czekaj, daj mu się wygadać.
- Wygram z tobą zawsze i wszędzie - krzyczał już Woźniak - na hulajnodze, trójkołowym rowerku i kucyku. Jesteś zero wypchane nie swoimi banknotami.
- Panie Woźniak, proszę się uspokoić - komandor podniósł się od sąsiedniego stolika, przy którym siedział wraz z kapitanem - ostrzegam, że to się może skończyć komisją dyscyplinarną.
- Mam w dupie komisję - z pijacką otwartością powiedział Woźniak. Zabrzmiało to
i podszedł do tamtych.<br>- Ty marny ścigancie - wyrzucił z siebie - pędzony forsą tej dojnej krowy, Skowrońskiego - podnosił coraz bardziej głos, aż zaczęto na nich zwracać uwagę przy sąsiednich stolikach.<br>Gorczyca zacisnął pięści, ale Skwarski, szczerze rozbawiony, uspokajająco machnął ręką.<br>- Czekaj, daj mu się wygadać.<br>- Wygram z tobą zawsze i wszędzie - krzyczał już Woźniak - na hulajnodze, trójkołowym rowerku i kucyku. Jesteś zero wypchane nie swoimi banknotami.<br>- Panie Woźniak, proszę się uspokoić - komandor podniósł się od sąsiedniego stolika, przy którym siedział wraz z kapitanem - ostrzegam, że to się może skończyć komisją dyscyplinarną.<br>- Mam w dupie komisję - z pijacką otwartością powiedział Woźniak. Zabrzmiało to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego