Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
wymiar i takie też są jej złe czyny.
Kiedy neapolitańska królowa wyręczała małżonka w rządzeniu państwem, inna Karolina - obdarzona rzecz jasna "anielską urodą" - chodziła do klasztornej szkoły i robiła wrażenie cichego, zamkniętego w sobie dziewczęcia Ale były to czasy zbyt burzliwe, by ciekawa świata Karolina mogła poprzestać na lekturze świątobliwych ksiąg.
(Na marginesie dodajmy, że choć było dwunastu świętych i błogosławionych Karolów, to ani jednej Karoliny wyniesionej na ołtarze).
Nawet na prowincje docierały pisma J. J. Rousseau, paszkwile Woltera, bibuła rewolucyjna, i wkrótce Charlotta Corday stała się zagorzałą republikanka. Śledziła szturm na Bastylię i poczynania ludowej władzy. W końcu - zgorszona biegiem
wymiar i takie też są jej złe czyny.<br> Kiedy neapolitańska królowa wyręczała małżonka w rządzeniu państwem, inna Karolina - obdarzona rzecz jasna "anielską urodą" - chodziła do klasztornej szkoły i robiła wrażenie cichego, zamkniętego w sobie dziewczęcia Ale były to czasy zbyt burzliwe, by ciekawa świata Karolina mogła poprzestać na lekturze świątobliwych ksiąg.<br> (Na marginesie dodajmy, że choć było dwunastu świętych i błogosławionych Karolów, to ani jednej Karoliny wyniesionej na ołtarze).<br> Nawet na prowincje docierały pisma J. J. Rousseau, paszkwile Woltera, bibuła rewolucyjna, i wkrótce Charlotta Corday stała się zagorzałą republikanka. Śledziła szturm na Bastylię i poczynania ludowej władzy. W końcu - zgorszona biegiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego