Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
widzisz, że sobą się bawię?!
Tanim kosztem!...
- Głupota... - odparł po chwili i podniósł na mnie oczy.
- Życie jest serio, Krzyś.
Życie jest zawsze serio - powtórzył i skrzyżował ręce na piersi
kategorycznym gestem.
Byłem zbyt utrudzony, aby cokolwiek na to rzec.
Treścią słowa pierwotnie była powaga, tak jak treścią wszystkich
wielkich ksiąg.

Każde słowo, nawet ordynarne czy sprośne, ma w sobie łut powagi.
Ze wszystkiego, co ludzkie, wyziera powaga.
Ostatecznie rodzimy się z powagą, z powagą idziemy do grobu.
To prawda.
Ale gonimy w piętkę, mistrzu, odkąd zaczęliśmy traktować się z
namaszczeniem...
Chciałem mu to powiedzieć, ale już nie miałem sił.
- Wiesz
widzisz, że sobą się bawię?!<br> Tanim kosztem!...<br> - Głupota... - odparł po chwili i podniósł na mnie oczy.<br> - Życie jest serio, Krzyś.<br> Życie jest zawsze serio - powtórzył i skrzyżował ręce na piersi<br>kategorycznym gestem.<br> Byłem zbyt utrudzony, aby cokolwiek na to rzec.<br> Treścią słowa pierwotnie była powaga, tak jak treścią wszystkich <br>wielkich ksiąg.<br> &lt;page nr=178&gt;<br> Każde słowo, nawet ordynarne czy sprośne, ma w sobie łut powagi.<br> Ze wszystkiego, co ludzkie, wyziera powaga.<br> Ostatecznie rodzimy się z powagą, z powagą idziemy do grobu.<br> To prawda.<br> Ale gonimy w piętkę, mistrzu, odkąd zaczęliśmy traktować się z<br>namaszczeniem...<br> Chciałem mu to powiedzieć, ale już nie miałem sił.<br> - Wiesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego