Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
jak unieść tę litość.
Wspólnej ich doli nie umie wyrazić.
Mała kurewka i robotnik z Tamki.
470
Przed nimi terror wschodzącego słońca.

I będzie może myśleć później nieraz,
Co się z tym dwojgiem w dniach i wiekach
stało.


III. Duch Dziejów

Kiedy pozłota z ramion rzeźb opada,
Kiedy litera z ksiąg prawa opada,
475
Naga jak oko zostaje świadomość.

Kiedy na metal i strzaskane liście
Ogniami lecą z tomów suche liście,
Nie ma okrycia drzewo zła i dobra.

Kiedy w kartoflach gaśnie skrzydło z płótna,
480
Kiedy rozdziera się żelazo z płótna,
Jest tylko słoma chat i nawóz krowi.
Po igłach
jak unieść tę litość. <br>Wspólnej ich doli nie umie wyrazić. <br>Mała kurewka i robotnik z Tamki. <br>470<br>Przed nimi terror wschodzącego słońca. <br><br>I będzie może myśleć później nieraz, <br>Co się z tym dwojgiem w dniach i wiekach <br>stało.<br><br><br>III. &lt;tit&gt;Duch Dziejów&lt;/&gt; <br><br>Kiedy pozłota z ramion rzeźb opada, <br>Kiedy litera z ksiąg prawa opada, <br>475<br>Naga jak oko zostaje świadomość. <br><br>Kiedy na metal i strzaskane liście <br>Ogniami lecą z tomów suche liście, <br>Nie ma okrycia drzewo zła i dobra. <br><br>Kiedy w kartoflach gaśnie skrzydło z płótna, <br>480<br>Kiedy rozdziera się żelazo z płótna, <br>Jest tylko słoma chat i nawóz krowi. <br>Po igłach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego