Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Przez chwilę przyglądałam się bezmyślnie słuchawce. Dlaczego pułkownik nie podał hasła? Poczułam się niemile urażona jawnym zlekceważeniem moich obaw i niepokojów. W końcu zgódźmy się, że ostatnie miesiące nie były dla mnie usłane różami! Miałam chęć zadzwonić do niego natychmiast, ale nie zapisałam sobie jego numeru telefonu, a poszukiwania w książce telefonicznej, a potem po całej komendzie za długo by trwały. Jeśli mam być za godzinę w Palmirach, to muszę się cholernie śpieszyć. Dlaczego w Palmirach?
W pół godziny potem pchałam się przez całe miasto na północ. Zdążyłam wprawdzie napić się herbaty, ale nie oprzytomniałam jeszcze całkowicie i chyba to właśnie uratowało
Przez chwilę przyglądałam się bezmyślnie słuchawce. Dlaczego pułkownik nie podał hasła? Poczułam się niemile urażona jawnym zlekceważeniem moich obaw i niepokojów. W końcu zgódźmy się, że ostatnie miesiące nie były dla mnie usłane różami! Miałam chęć zadzwonić do niego natychmiast, ale nie zapisałam sobie jego numeru telefonu, a poszukiwania w książce telefonicznej, a potem po całej komendzie za długo by trwały. Jeśli mam być za godzinę w Palmirach, to muszę się cholernie śpieszyć. Dlaczego w Palmirach?<br>W pół godziny potem pchałam się przez całe miasto na północ. Zdążyłam wprawdzie napić się herbaty, ale nie oprzytomniałam jeszcze całkowicie i chyba to właśnie uratowało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego