Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
chciała matka, żebym go zastąpił przy niej. Kazała mi się ubrać w to
marynarskie ubranko, tylko bez czapki. Sama też się wystroiła w czarną
suknię, w czarne pantofle, w czarny kapelusz, w czarne niciane
rękawiczki, torebkę, że w połowie tak nie wyglądała na pogrzebie ojca.
Zawahała się tylko, czy wziąć książeczkę do nabożeństwa.
- Będziemy się modlić?
Niby nic takiego nie było w jej pytaniu, a wszyscy nagle pogrążyli
się w zamyśleniu, jakby przestali wiedzieć, czy będziemy, czy nie
będziemy się modlić za burmistrza. Dopiero z łóżka prawie chorym głosem
odezwał się wujek Władek:
- Już on tylko dusza teraz. Na konia nawet
chciała matka, żebym go zastąpił przy niej. Kazała mi się ubrać w to<br>marynarskie ubranko, tylko bez czapki. Sama też się wystroiła w czarną<br>suknię, w czarne pantofle, w czarny kapelusz, w czarne niciane<br>rękawiczki, torebkę, że w połowie tak nie wyglądała na pogrzebie ojca.<br>Zawahała się tylko, czy wziąć książeczkę do nabożeństwa.<br> - Będziemy się modlić?<br> Niby nic takiego nie było w jej pytaniu, a wszyscy nagle pogrążyli<br>się w zamyśleniu, jakby przestali wiedzieć, czy będziemy, czy nie<br>będziemy się modlić za burmistrza. Dopiero z łóżka prawie chorym głosem<br>odezwał się wujek Władek:<br> - Już on tylko dusza teraz. Na konia nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego