wyedukowanych, jak fachowo dręczyć islamistów, wybuchła spontaniczna chęć sadyzmu, podczas którego to wybuchu wyuczone metody stosowano. Nie mam też zamiaru usprawiedliwiać cudzysłowowego tonu, z jakim o sprawie tortur piszę, nie bierze się on z wrodzonego cynizmu, a ma się rozumieć z czytania. Moja osobista bibliografia tortur poszerzona została ostatnio o książkę Janusza Tazbira "Okrucieństwo w nowożytnej Europie" i nie taję, że niektóre fragmenty tego dzieła, czy się chce, czy nie chce, spojrzeniu na sławetne fotografie przydają nieco dystansu.<br><br>Taka jest pointa mojego felietonu, nie jest ona tak mistrzowska jak pointa wywiadu Joanny Tokarskiej-Bakir, ale też jest niezła.</><br><br><div type="art"><br><br><tit>STOMMA</><br><br><tit>Głupie sondaże