ambitnych dworzan, emir dbał o to, by gubernatorem nie został mianowany ktoś wywodzący się z prowincji, którą miał zarządzać. Przysyłani z Kandaharu namiestnicy traktowani byli przez podwładnych jako obcy, często nie mówili nawet miejscowym narzeczem, nie znali miejscowych tradycji. Nie mieli więc żadnych szans na uczynienie z podległej prowincji udzielnego księstwa, z którego można by wyruszyć po władzę w całym kraju. Emir nie pozwalał też, by któryś z ministrów zasiedział się nazbyt długo na powierzonym stanowisku, za dobrze poznał tajniki resortu, a przede wszystkim podwładnych i poddanych, zdobył ich szacunek albo zwyczajnie posłuch. By poczuł się zbyt pewnie, stał się lepszy