nie czujesz, jakie ma ciepłe ręce?<br>- Ciepło ci, synu? - starała się upewnić pani Barbara, a dziecko odpowiadało:<br>- Ciepło ci, bardzo ciepło. Tak ciepło jak - stąd - do rowu. - Nie. - Więcej. - Tak - ciepło - jak - stąd do nieba.<br>- Ale się nie zgrzałeś? Nie jest ci za gorąco?<br>Na niebie jeszcze jasnym widać było księżyc, a w jego pobliżu pierwszą gwiazdę. Śród zamarłego w śniegach świata księżyc ten zdawał się być żywym, rumianym kwieciem, rzuconym na blednące błękity. <page nr=126><br>- Patrzcie, księżyc - rzekła pani Barbara i uczuła w sobie zdrój radości i siły, co wzbiera w nas czasem bez wyraźnego powodu, a jest tak potężny, jakby go