przepuścił okazji, żeby się nie<br>spytać:<br> - Może wiecie, kto wybił naszemu Kruczkowi oko? Może ty wiesz, kto<br>wybił naszemu Kruczkowi oko? Hej, kto wybił naszemu Kruczkowi oko, może<br>wiecie?!<br> Nieraz włóczył się po wsi, jak jakiś lekkoduch, w nie słabnącej<br>nadziei, że może trafi na kogoś, kto wie albo wie, kto wie. Może ktoś<br>zdradzi się przypadkiem, może komuś się wymknie między słowami, może<br>ktoś się zmiesza, a to będzie już jakiś ślad. Najczęściej nagabywał<br>dzieci, wierzył bowiem, że dzieci prędzej niż dorośli doprowadzą go do<br>prawdy, bo tylko w dzieciach tlą się jeszcze resztki niewinności<br>świata, jak mówił. I dzieci lubią