Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 4
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Wysiadając na dworcu PKP z pociągu, po kolei wynosiła swoje bagaże na peron. Ich ilość nie pozwoliła na zabranie wszystkich na raz, więc w przedziale pociągu czekała na swoją kolej torebka, po którą za chwilę miała wrócić turystka. Niestety okazało się, że nie było już po co wracać. Torebka, w której było 1.870 zł i telefon komórkowy, znalazła nowego "właściciela", który miał mniej bagaży i nie musiał wynosić ich na raty.
Nie zawsze jednak po bezpiecznym dotarciu na miejsce, bagaże są już bezpieczne. Szczególne niebezpieczeństwo czyha na nie w wieloosobowych pokojach. Taka niemiła przygoda spotkała w minionym tygodniu turystę z Knurowa
Wysiadając na dworcu PKP z pociągu, po kolei wynosiła swoje bagaże na peron. Ich ilość nie pozwoliła na zabranie wszystkich na raz, więc w przedziale pociągu czekała na swoją kolej torebka, po którą za chwilę miała wrócić turystka. Niestety okazało się, że nie było już po co wracać. Torebka, w której było 1.870 zł i telefon komórkowy, znalazła nowego "właściciela", który miał mniej bagaży i nie musiał wynosić ich na raty.<br>Nie zawsze jednak po bezpiecznym dotarciu na miejsce, bagaże są już bezpieczne. Szczególne niebezpieczeństwo czyha na nie w wieloosobowych pokojach. Taka niemiła przygoda spotkała w minionym tygodniu turystę z Knurowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego