Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
początku napawała się tym płaczem. Czarny nurt porywał ją, sytuacje, uczucia wirowały - rzeczywistość tonęła w falach absurdu i koniec wszystkiego nareszcie wydawał się bliski. Ale Władyś łkał coraz bardziej spazmatycznie - to nie było naturalnie u dorosłego mężczyzny, przechodził w dzieciństwie tyle chorób, serce miał słabe, mógł dostać jakiegoś ataku. Róża - ku wielkiemu swemu gniewowi - uczuła się znowu zatrzaśnięta w fatalnych prawach świata. Nie wolno jej było narażać synowskiego zdrowia, samowola musiała się zatrzymać u wstępu na drogę, która prowadzi ku śmierci.
- Uspokój się - powiedziała głucho, ledwie żywa z irytacji - zrobiłam tak dla twojego dobra. Przyjechałam ciebie ratować, mimo że - Bóg świadkiem
początku napawała się tym płaczem. Czarny nurt porywał ją, sytuacje, uczucia wirowały - rzeczywistość tonęła w falach absurdu i koniec wszystkiego nareszcie wydawał się bliski. Ale Władyś łkał coraz bardziej spazmatycznie - to nie było naturalnie u dorosłego mężczyzny, przechodził w dzieciństwie tyle chorób, serce miał słabe, mógł dostać jakiegoś ataku. Róża - ku wielkiemu swemu gniewowi - uczuła się znowu zatrzaśnięta w fatalnych prawach świata. Nie wolno jej było narażać synowskiego zdrowia, samowola musiała się zatrzymać u wstępu na drogę, która prowadzi ku śmierci. <br>- Uspokój się - powiedziała głucho, ledwie żywa z irytacji - zrobiłam tak dla twojego dobra. Przyjechałam ciebie ratować, mimo że - Bóg świadkiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego