Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
Do pracy! (W.4 ucieka,
zataczając się. Do W.3, z czułością w głosie) To nie
było znowu takie złe... ale za słabo go rąbnąłeś...
(klepie go po plecach) To nic... Trudno... ty jesteś
kogucia waga. Widziałem, jak bijesz "muzułmanów".
Nawet nieźle. Jak sobie na nich ręke wyrobisz,
będziesz mógł kuć w mache nawet byka, co gówna
z wolności jeszcze nie wysrał! Tylko nie czekaj za
długo. Podejdź. Bij! Potem dopiero se typa oglądaj
czy ma nos w dobrym miejscu. (śmieje się)
Znowu cienie W.1, W.2, W.4 z workami w jaskrawym
świetle południowego słońca. Naraz gwizdek. Przerwa obiadowa
Do pracy! (W.4 ucieka,<br>zataczając się. Do W.3, z czułością w głosie) To nie<br>było znowu takie złe... ale za słabo go rąbnąłeś...<br>(klepie go po plecach) To nic... Trudno... ty jesteś<br>kogucia waga. Widziałem, jak bijesz "muzułmanów".<br>Nawet nieźle. Jak sobie na nich ręke wyrobisz,<br>będziesz mógł kuć w mache nawet byka, co gówna<br>z wolności jeszcze nie wysrał! Tylko nie czekaj za<br>długo. Podejdź. Bij! Potem dopiero se typa oglądaj<br>czy ma nos w dobrym miejscu. (śmieje się) <br>Znowu cienie W.1, W.2, W.4 z workami w jaskrawym<br>świetle południowego słońca. Naraz gwizdek. Przerwa obiadowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego