Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
wie wszystko". I naraz widzi dwie widokówki w kopercie i dwa znaczki luzem. Pejzaż­pojezierze i namiot na tle zorzy. Uśmiechnięta blondyna oparta plecami o sosnę. Odwróci kartkę, a tam fotografia Hildy w grubych niemodnych okularach.
Zerwał się, umył twarz. Schodził na parter ze świadomością czegoś nie spełnionego. Drzwi od kuchni były uchylone. Zanim zdążył wejść do biura - Gerta.
- Telefonowała pańska sekretarka. Mam przekazać, że "na wydziale wszystko w porządku"... Ja panu profesorowi świeżą kawusię do biblioteki przyniosę.
Odetchnął. I dopiero teraz oprzytomniał naprawdę. "Widokówki, psiakrew, zasrane widokówki". Uśmiechnął się jak najuprzejmiej.
- Pięknie dziękuję... z przyjemnością.
Wszedł do biura, po raz
wie wszystko". I naraz widzi dwie widokówki w kopercie i dwa znaczki luzem. Pejzaż­pojezierze i namiot na tle zorzy. Uśmiechnięta blondyna oparta plecami o sosnę. Odwróci kartkę, a tam fotografia Hildy w grubych niemodnych okularach. <br>Zerwał się, umył twarz. Schodził na parter ze świadomością czegoś nie spełnionego. Drzwi od kuchni były uchylone. Zanim zdążył wejść do biura - Gerta. <br>- Telefonowała pańska sekretarka. Mam przekazać, że "na wydziale wszystko w porządku"... Ja panu profesorowi świeżą kawusię do biblioteki przyniosę. <br>Odetchnął. I dopiero teraz oprzytomniał naprawdę. "Widokówki, psiakrew, zasrane widokówki". Uśmiechnął się jak najuprzejmiej. <br>- Pięknie dziękuję... z przyjemnością. <br>Wszedł do biura, po raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego