było bombardowań, tylko zwyczajny ostrzał z karabinów maszynowych, na szczęście nieefektywny, gdyż platformy kolejowe i masywne maszyny były niewrażliwe na kule, strzelano tylko ze względu na żywe cele, ale te zdążyły uciec w porę. Nic nowego, ale teraz Angus już fachowym i doświadczonym okiem dostrzegał małe obłoki pyłu, gdzie uderzyły kule. Po jeszcze dwóch nalotach i zachodzie słońca, o zmierzchu wdrapał się na swoje miejsce na platformie pociągu i udając, że śpi, powrócił do rozważania najważniejszego tematu, co postanowić w sprawie kuli.<br>Życiowym celem Angusa było dostać się do wojska. Tylko to jedno liczyło się teraz , wszystko inne nieważne. Nie oczekiwał