Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
o wdowieństwie, wskazując kciukiem poszkodowane kobiety. No i do tego dziennikarz, co żeruje na wytrąconych z gościńca biednych ludziach... Już ich na pewno trzyma w swym "bombowym reportażu". Na pewno zwróci się do mnie o pośrednictwo. Żebym mu kontakt z jakim ilustrowanym magazynem załatwił. A gówno... Ci tu... znoszą mu kule, które podziurawiły ich ojców. Znoszą mu zaśniedziałe orły i matowe galony, wygrzebane z piwnic, co niegdyś słońcem tryskały na ramieniu, smagłe od śpiewu maszerującej kolumny".
Rozbierał się, kładł powoli ubranie i wieszał na krześle. Zgasił lampę. Przez otwarte okno doleciało gwizdanie wracającego do domu nastolatka. "Znam to". Ale nie potrafił
o wdowieństwie, wskazując kciukiem poszkodowane kobiety. No i do tego dziennikarz, co żeruje na wytrąconych z gościńca biednych ludziach... Już ich na pewno trzyma w swym "bombowym reportażu". Na pewno zwróci się do mnie o pośrednictwo. Żebym mu kontakt z jakim ilustrowanym magazynem załatwił. A gówno... Ci tu... znoszą mu kule, które podziurawiły ich ojców. Znoszą mu zaśniedziałe orły i matowe galony, wygrzebane z piwnic, co niegdyś słońcem tryskały na ramieniu, smagłe od śpiewu maszerującej kolumny". <br>Rozbierał się, kładł powoli ubranie i wieszał na krześle. Zgasił lampę. Przez otwarte okno doleciało gwizdanie wracającego do domu nastolatka. "Znam to". Ale nie potrafił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego