Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
przyzwyczaić, przysłuchiwać się im niemal nabożnie, gdyż za lat kilka nauka ta będzie nam potrzebna.
A zaczynały się one tak: - Coś mi się widzi, kumie, żeście mi skibę przyorali.
Nie będę przysięgał, ale na oko widać, żeście się wgryźli w moją miedzę i poszarpali ją jak wściekły pies.
Nie dziwota, kumie, nie dziwota.
Ludzie we wsi powiadają, że kły wam porosły jak u wilka, że gdy kładziecie się spać, dębczak gryziecie, żeby je zetrzeć chociaż ociupinkę, żebyście do ludzi byli podobni.
Ale widać i to nie pomaga.
Zabralibyście się do gryzienia kamieni zsypanych koło drogi na pryzmy, do kawałków żelaza pogubionych
przyzwyczaić, przysłuchiwać się im niemal nabożnie, gdyż za lat kilka nauka ta będzie nam potrzebna.<br> A zaczynały się one tak: - Coś mi się widzi, kumie, żeście mi skibę przyorali.<br> Nie będę przysięgał, ale na oko widać, żeście się wgryźli w moją miedzę i poszarpali ją jak wściekły pies.<br> Nie dziwota, kumie, nie dziwota.<br> Ludzie we wsi powiadają, że kły wam porosły jak u wilka, że gdy kładziecie się spać, dębczak gryziecie, żeby je zetrzeć chociaż ociupinkę, żebyście do ludzi byli podobni.<br> Ale widać i to nie pomaga.<br> Zabralibyście się do gryzienia kamieni zsypanych koło drogi na pryzmy, do kawałków żelaza pogubionych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego