Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
słychać o polskiej partyzantce i że najchętniej poszedłby właśnie do lasu. Lecz jak tam trafić?
Konspirację robili jacyś inni ludzie, nie znani nikomu święci narodowi, fanatyczni bohaterowie, groźni, patetyczni, zasłonięci tajemnicą.
Mietek od dozorcy wytoczył zza śmietnika wózek, zaturkotał nim po podwórku. Stanął pod oknem Jurka, stulił wargi w kurzy kuper i gwizdnął przeraźliwie.
Zza parapetu wychyliły się dwie głowy.
- Mieciu, powiedz, z łaski swojej, braciom Makowskim, że ; Jurek nie załatwi ich interesu i żeby w ogóle odczepili się.
Ojciec powiedział to wszystko dobitnie. Szewc uniósł głowę znad zagonu, przywitał ojca skinieniem głowy i uśmiechem.
- Gdzie oni są? Te Makoszczaki - pytał
słychać o polskiej partyzantce i że najchętniej poszedłby właśnie do lasu. Lecz jak tam trafić?<br>Konspirację robili jacyś inni ludzie, nie znani nikomu święci narodowi, fanatyczni bohaterowie, groźni, patetyczni, zasłonięci tajemnicą.<br>Mietek od dozorcy wytoczył zza śmietnika wózek, zaturkotał nim po podwórku. Stanął pod oknem Jurka, stulił wargi w kurzy kuper i gwizdnął przeraźliwie.<br>Zza parapetu wychyliły się dwie głowy.<br>- Mieciu, powiedz, z łaski swojej, braciom Makowskim, że ; Jurek nie załatwi ich interesu i żeby w ogóle odczepili się.<br>Ojciec powiedział to wszystko dobitnie. Szewc uniósł głowę znad zagonu, przywitał ojca skinieniem głowy i uśmiechem.<br>- Gdzie oni są? Te Makoszczaki - pytał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego