zaporowe cła, ale za to pojawiły się problemy z konsumentami. Na wzrost cen reagują ograniczeniem zakupów. Jeszcze droższe pasze zmuszą więc hodowców świń do ograniczania produkcji, w związku z czym zbliżający się świński dołek będzie jeszcze głębszy i potrwa znacznie dłużej. Co oznacza, że wieprzowiny będzie sporo mniej, żeby ludzie kupili droższą. Paradoksalne, że wśród beneficjentów wyśrubowanej ceny zboża nie ma, przynajmniej na razie, jego producentów. Oni przecież sprzedali ziarno wcześniej po niższych cenach. Teraz zarabiają na nim firmy, które je przechowywały oraz - i tu minister ma rację - spekulanci.<br><br>Zboże w ramach bezcłowego kontyngentu może wjechać do Polski tylko do lipca