szczęśliwy...<br>Uczucie błogiego szczęścia trwało w nim wciąż jeszcze po przebudzeniu. W mieszkaniu panowała cisza, za oknem widniała prześliczna, jesienna pogoda i Lesio już chciał się odwrócić na drugi bok i na nowo zapaść w pokrzepiający sen, kiedy nagle poruszyła go myśl o niespełnionych obowiązkach. Przypomniał sobie, że ma wysłać kupony.<br>Spojrzał na budzik, ale budzik widocznie stanął, bo wskazywał godzinę piątą dziesięć, co zważywszy usytuowanie słońca, było zupełnie niemożliwe. Spojrzał na swój zegarek, ale jego zegarek najwidoczniej również stanął, i to już dawno temu, bo wskazywał dla odmiany jedenastą czterdzieści, co z kolei wydawało się zbyt okropne, żeby mogło być