Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
szczęśliwy...
Uczucie błogiego szczęścia trwało w nim wciąż jeszcze po przebudzeniu. W mieszkaniu panowała cisza, za oknem widniała prześliczna, jesienna pogoda i Lesio już chciał się odwrócić na drugi bok i na nowo zapaść w pokrzepiający sen, kiedy nagle poruszyła go myśl o niespełnionych obowiązkach. Przypomniał sobie, że ma wysłać kupony.
Spojrzał na budzik, ale budzik widocznie stanął, bo wskazywał godzinę piątą dziesięć, co zważywszy usytuowanie słońca, było zupełnie niemożliwe. Spojrzał na swój zegarek, ale jego zegarek najwidoczniej również stanął, i to już dawno temu, bo wskazywał dla odmiany jedenastą czterdzieści, co z kolei wydawało się zbyt okropne, żeby mogło być
szczęśliwy...<br>Uczucie błogiego szczęścia trwało w nim wciąż jeszcze po przebudzeniu. W mieszkaniu panowała cisza, za oknem widniała prześliczna, jesienna pogoda i Lesio już chciał się odwrócić na drugi bok i na nowo zapaść w pokrzepiający sen, kiedy nagle poruszyła go myśl o niespełnionych obowiązkach. Przypomniał sobie, że ma wysłać kupony.<br>Spojrzał na budzik, ale budzik widocznie stanął, bo wskazywał godzinę piątą dziesięć, co zważywszy usytuowanie słońca, było zupełnie niemożliwe. Spojrzał na swój zegarek, ale jego zegarek najwidoczniej również stanął, i to już dawno temu, bo wskazywał dla odmiany jedenastą czterdzieści, co z kolei wydawało się zbyt okropne, żeby mogło być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego