elegancko. Moje lekkie, wygodne dżinsowe wdzianko, będzie na te warunki jak w sam raz. Kapcie też w kąt, mam przecież sandałkowe półszpilki. No, jakoś już chyba wyglądam. Mogę wyruszyć na promenadę. Będę, jak tu się mówi, wizytować, czyli zwiedzać tę wspaniałą placówkę. A i w ruchu łatwiej się wziąć do kupy, pozbierać, uporządkować myśli. Może nawet znajdę jakiś telefon. Zadzwoniłabym do domu, aby wspólnie z małżonkiem ustalić, uradzić, co począć z tak pięknie rozpoczętym dniem. Bo może by stąd prysnąć i tylko w domu zażywać grzecznie i jak najbardziej według wskazań, przepisane przez lekarzy te ich tam jakieś antydepresyjne prochy?... <br>Depczę