siana.<br> Sądziłem, że pod jesień ożenię się z Helą, a wtedy miło nam będzie leżeć na sianie, wyjmować z niego jabłka i pogryzać.<br> Pomyślałem też, kogo zaprosimy na wesele.<br> Wypadało, że trzeba będzie zemleć kilka korcy pszenicy na placki, zabić tuczonego wieprzka i jednorocznego byczka, nie licząc znoszonych przez weselników kur, kaczek i gęsi.<br> Chciałem, żeby na moim weselu była cała wieś.<br> Tańczono by w Domu Ludowym.<br> Jego obszerna świetlica mogła pomieścić kilkadziesiąt tańczących par.<br> Grać miała żydowska kapela.<br> Przemyślawszy to wszystko, usiadłem pod sadem wprost na mokrej trawie, podciągając pod brodę kolana.<br> <page nr=62><br> Zapaliłem papierosa i gwizdnięciem przywołując wałęsającego się gdzieś