Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
bo aż trzy: "Martwe dusze" Gogola, "Wiśniowy sad" Czechowa i "Kremlowskie kuranty" Pogodina.
Ten ciąg był pouczającym descrescendo, linią spadającą z nie bardzo znacznej wysokości, lecz za to w zawrotny niż artystyczny. Nastawiwszy się krytycznie wobec pierwszego widowiska ("Martwe dusze"), oceniwszy je w skali bezwzględnej, trzeba było po ostatnim ("Kremlowskie kuranty") przeprowadzać autorewizję własnych wrażeń w skali względnej. W niej Mchat jest bardziej wielką tradycją niż wielką aktualną rzeczywistością, jest wspaniałym muzeum a nie żywym warsztatem twórczym. Ostał się w nim pomimo naporu czasów poziom aktorski, sztuka reżyserska i to w podwójnym znaczeniu: jako cyzelerstwo psychologiczne i jako kompozycja scen zbiorowych
bo aż trzy: "Martwe dusze" Gogola, "Wiśniowy sad" Czechowa i "Kremlowskie kuranty" Pogodina.<br>Ten ciąg był pouczającym &lt;foreign&gt;descrescendo&lt;/&gt;, linią spadającą z nie bardzo znacznej wysokości, lecz za to w zawrotny niż artystyczny. Nastawiwszy się krytycznie wobec pierwszego widowiska ("Martwe dusze"), oceniwszy je w skali bezwzględnej, trzeba było po ostatnim ("Kremlowskie kuranty") przeprowadzać autorewizję własnych wrażeń w skali względnej. W niej Mchat jest bardziej wielką tradycją niż wielką aktualną rzeczywistością, jest wspaniałym muzeum a nie żywym warsztatem twórczym. Ostał się w nim pomimo naporu czasów poziom aktorski, sztuka reżyserska i to w podwójnym znaczeniu: jako cyzelerstwo psychologiczne i jako kompozycja scen zbiorowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego