informację o planie lotu.<br>Czas naddźwiękowej prędkości minął i O'Grady jakiś czas hamował rozpędzoną "Czarownicę", po czym chcąc uniknąć kontaktu radarowego z rozmieszczonymi na wybrzeżu stacjami wykrywania, rozpoczął schodzenie w dół. Rozejrzał się uważnie po niebie. Puste...<br>Na wysokości tysiąca pięciuset stóp wyrównał maszynę nad falami Atlantyku i skierował na kurs prowadzący do rejonu wyznaczonego do rozpoznania. z prawej strony od wytyczonej linii lotu cała plejada różnorodnych obiektów wykrywana była przez radiolokacyjną stację obserwacji bocznej. Skomplikowana aparatura rejestracji danych skrzętnie zbierała swoje perełki.<br>Zanim dotarł do San Cristobal gęsty kożuch nakrywających miasto szarych chmur zaczął się przerzedzać. O'Grady przycisnął brzuch samolotu