Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
cicho na środku, i nic nie mówi przez kilka minut, bo w jego mieszkaniu jest jak w bajce, jak na strychu pełnym skarbów, jak w albumie ze starymi zdjęciami. Można tak siedzieć godzinami i oglądać to wszystko, a potem chodzić powoli i dotykać tych wszystkich cudów, i zdmuchiwać z nich kurz, którego nie ma, i podziwiać pracę jakichś zręcznych rak sprzed wielu, wielu lat...
Ale o czym to ja mówiłam?
Te kobiety przychodziły tu czasem na kawę, a ja byłam gotowa, czekałam, aż spojrzą na mnie tym wzrokiem pełnym wyższości i pogardy, jakim kochanki patrzą na żony, ale żadna nigdy tego
cicho na środku, i nic nie mówi przez kilka minut, bo w jego mieszkaniu jest jak w bajce, jak na strychu pełnym skarbów, jak w albumie ze starymi zdjęciami. Można tak siedzieć godzinami i oglądać to wszystko, a potem chodzić powoli i dotykać tych wszystkich cudów, i zdmuchiwać z nich kurz, którego nie ma, i podziwiać pracę jakichś zręcznych rak sprzed wielu, wielu lat...<br>Ale o czym to ja mówiłam?<br>Te kobiety przychodziły tu czasem na kawę, a ja byłam gotowa, czekałam, aż spojrzą na mnie tym wzrokiem pełnym wyższości i pogardy, jakim &lt;page nr=18&gt; kochanki patrzą na żony, ale żadna nigdy tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego