Typ tekstu: Blog
Autor: Marta
Tytuł: xero-z-kota
Rok: 2003
Z bólu się popłakałam (no i z tego, ze leciało Ręce do góry, a ja nie mogłam nawet chodzić). W końcu postanowiliśmy, że trza się zbierać, bo już nie wyrabiałam i jakoś tak się złożyło, że wylądowałam na ławce przy ambulansie. Mówiłam, że nie pójdę, a w pewnym momencie zobaczyłam kuśtykającą Ewkę podtrzymywaną przez jej chłopa Mateusza (niezły niezły!). Okazało się, że ona cierpi na to co ja. Taa, Reytan, klasa kulturowa :) Superstary i wszystko jasne :P Opatrzyli Ewę, przyszedł czas na mnie. Okazało się, że coś se ze stawem skokowym zrobiłam, zadzwoniono po erkę i wysłano mnie do szpitala na
Z bólu się popłakałam (no i z tego, ze leciało Ręce do góry, a ja nie mogłam nawet chodzić). W końcu postanowiliśmy, że <orig>trza</> się zbierać, bo już nie wyrabiałam i jakoś tak się złożyło, że wylądowałam na ławce przy ambulansie. Mówiłam, że nie pójdę, a w pewnym momencie zobaczyłam kuśtykającą Ewkę podtrzymywaną przez jej chłopa Mateusza (niezły niezły!). Okazało się, że ona cierpi na to co ja. Taa, Reytan, klasa kulturowa <emot>:)</> <orig>Superstary</> i wszystko jasne <emot>:P</> Opatrzyli Ewę, przyszedł czas na mnie. Okazało się, że coś <orig>se</> ze stawem skokowym zrobiłam, zadzwoniono po erkę i wysłano mnie do szpitala na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego