poważnie, była to wyłącznie forma odreagowania bezsilnej złości. - No dobrze, pomówię z premierem. Coś jeszcze?<br>- Moje pięćdziesiąt tysięcy dolarów - przypomniał Woskowicz. Ziętarski anemicznie kiwnął głową.<br>- Marynarka znalazła drugi koniec tego przewodu - nawiązał do wcześniejszej rozmowy generał. - Oczywiście na Westerplatte, dokładnie we wskazanym przez dziewczęta miejscu. Wygląda na to, że jakiś kutas wrócił tam i uciął wszystko, co nie leżało w wodzie.<br>- Ma pan na myśli...? - Ziętarski zawiesił głos.<br>- Teoretycznie każdego. Dzieci, pijaczków, zbieraczy militariów... Ale założę się, że to któryś z tych kretynów, którzy zignorowali doniesienie dziewczyn.<br>- To poważne oskarżenie.<br>- Szlag mnie trafia, kiedy pomyślę, że mogliśmy go mieć. Półwysep, jedna