Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
projektach i pomysłach, które sami realizowali. Zazdrościli operatywności i siły perswazji Kubie, który nie dość, że namówił zakład pogrzebowy na wypożyczenie rekwizytu, to jeszcze na gratisowy dowóz do domu. Tylko jakoś nie mógł go namówić na wywóz. Mana nie miała wątpliwości, że ta niemoc to jego słodka zemsta.
- Co za kutas. Niech zabiera to stąd wreszcie, bo wykituję od tego widoku - warknęła do siebie na głos.
Odgarnęła na kark poplątane dredy i szybko podniosła się z leżącego na podłodze materaca. Włożyła krótki czerwony golfik z różowymi lampasami i podciągnęła gwałtownie suwak pod brodę, tak że o mały włos nie przyszczypała sobie
projektach i pomysłach, które sami realizowali. Zazdrościli operatywności i siły perswazji Kubie, który nie dość, że namówił zakład pogrzebowy na wypożyczenie rekwizytu, to jeszcze na gratisowy dowóz do domu. Tylko jakoś nie mógł go namówić na wywóz. Mana nie miała wątpliwości, że ta niemoc to jego słodka zemsta. <br>- Co za kutas. Niech zabiera to stąd wreszcie, bo wykituję od tego widoku - warknęła do siebie na głos.<br>Odgarnęła na kark poplątane dredy i szybko podniosła się z leżącego na podłodze materaca. Włożyła krótki czerwony golfik z różowymi lampasami i podciągnęła gwałtownie suwak pod brodę, tak że o mały włos nie przyszczypała sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego