twoich dróg, które Vilbert nazywa makiawelicznymi, może to cię do czegoś doprowadzi. Jeśli tak, Bóg z tobą. Nie będę ostatnim, który się z tego uraduje. Ale czy zdołam zapomnieć o tych dzisiejszych chwilach rozczarowania? Nigdy. Może będziesz jeszcze wielka i potężna (wątpię), ale nam już nic wzajemnie do siebie. Żegnaj, kuzynko. Może się okaże, że byłaś mądra i przemyślna, ale co mi z twego życiowego mistrzostwa, kiedy mnie się właśnie nie podoba to, że jesteś tak bardzo demerdarde, a tak mało człowiecza. Gdybyś choć jedną rzecz zrobiła w tej wojnie głupią a wzniosłą. Głupio-wzniosłe rzeczy robi <page nr=137> się tylko w młodości