Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Czy głowa... to, co czuję tak dręcząco obmierźle, muliście, boleśnie i rozpaczliwie - to napuchłe, ważne i ostateczne - co rozlało się w głowie razem z wódką - i tak bardzo, tak uparcie chce się wypowiedzieć - posłało w dół językowi naprawdę tę samą treść, która wylewa się teraz ze śmierdzących ust? Nos czuje kwaśny odór słów, a uszy słyszą jakieś kosmiczne mamrotanie... Gdzież się to zgubiło po drodze. Owa tajemnica wylewającej się egzystencji. Wylewa się, bo naczynie jest przepełnione. Lecz widać z góry, są same szumowiny. I oto wylewamy się wciąż i bezustannie: nikt nie chce nas zbierać. Nikomu nie jesteśmy potrzebni. Tylko czasem
Czy głowa... to, co czuję tak dręcząco obmierźle, muliście, boleśnie i rozpaczliwie - to napuchłe, ważne i ostateczne - co rozlało się w głowie razem z wódką - i tak bardzo, tak uparcie chce się wypowiedzieć - posłało w dół językowi naprawdę tę samą treść, która wylewa się teraz ze śmierdzących ust? Nos czuje kwaśny odór słów, a uszy słyszą jakieś kosmiczne mamrotanie... Gdzież się to zgubiło po drodze. Owa tajemnica wylewającej się egzystencji. Wylewa się, bo naczynie jest przepełnione. Lecz widać z góry, są same szumowiny. I oto wylewamy się wciąż i bezustannie: nikt nie chce nas zbierać. Nikomu nie jesteśmy potrzebni. Tylko czasem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego