Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
odwiedza.
- Odwiedzimy Ewę - mówiła babka, od zawsze.
Małą Ulkę lokowała w wiklinowym foteliku umocowanym na ramie roweru, większej Ulce kupiła rower. Pedałowały na skróty leśnymi duktami, zostawiały swoje pojazdy wsparte o okalający cmentarz niski murek ze spojonych cementem otoczaków, wkraczały w obszar szczególnej ciszy, podkreślanej tylko trylem ptaka.
W starej kwaterze grzebalnej płasko rozłupany olbrzymi kamień przykrywał mogiłę, chropawa powierzchnia błyszcząca w słońcu drobinami miki, jego druga część wzniesiona pionowo miała fragment wypolerowanej płasuczyzny, na nim wyżłobiony znak krzyża, u podstawy dwa portrety na porcelanie. Ewa i Łukasz. Różne daty urodzenia i wspólna śmierci. Niespełna siedemnaście i dziewiętnaście lat.
- Ewa i
odwiedza.<br>- Odwiedzimy Ewę - mówiła babka, od zawsze.<br>Małą Ulkę lokowała w wiklinowym foteliku umocowanym na ramie roweru, większej Ulce kupiła rower. Pedałowały na skróty leśnymi duktami, zostawiały swoje pojazdy wsparte o okalający cmentarz niski murek ze spojonych cementem otoczaków, wkraczały w obszar szczególnej ciszy, podkreślanej tylko trylem ptaka.<br>W starej kwaterze grzebalnej płasko rozłupany olbrzymi kamień przykrywał mogiłę, chropawa powierzchnia błyszcząca w słońcu drobinami miki, jego druga część wzniesiona pionowo miała fragment wypolerowanej płasuczyzny, na nim wyżłobiony znak krzyża, u podstawy dwa portrety na porcelanie. Ewa i Łukasz. Różne daty urodzenia i wspólna śmierci. Niespełna siedemnaście i dziewiętnaście lat.<br>- Ewa i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego