przejawy nieposkromionej, czasami wręcz żenującej, ciekawości prywatnego życia "ważnych", połączenia zawiści i nieodpartego onieśmielenia wobec tych, którym los zesłał splendory. Widać wręcz specyficzną rezygnację z egzekwowania zasad społecznej równości wobec prawa. Przejawia się to szczególnie wyraźnie w sytuacjach, kiedy ochroniarze znanych osób wymuszają na otoczeniu pewne zachowania; nikt tego nie kwestionuje, chociaż "pozaurzędowi ważni" nie mają do tego żadnych podstaw.<br>Równość jest zapisana w ustawie zasadniczej, ale nie w wewnętrznych przepisach wielu instytucji, które stosują nie tylko kryterium statusu majątkowego, ale dokonują "indywidualnego wskazania" ludzi lepszych, większego zaufania albo po prostu obrotniejszych, lepiej ustawionych. Rezygnując przy takim pasowaniu z kryterium finansowego