sportową i charytatywną oraz pomoże chronić dziedzictwo narodowej kultury. Po drugie, że loteria nie zamieni się w zamaskowanego fiskusa wyręczającego państwo w finansowaniu sektora publicznego, na czele z oświatą i służbą zdrowia. Nalegała na to ówczesna opozycja, czyli Partia Pracy - dziś od trzech lat u władzy.<br><br>Teraz okazuje się, że laburzystowscy ministrowie coraz bardziej łakomym wzrokiem spoglądają w stronę loteryjnej kasy. Minister zdrowia spodziewa się co najmniej stu milionów funtów, a dostał już w poprzednich latach 50 mln. Fakt, że brytyjska służba zdrowia wlecze się w ogonie państw Zachodu, ale loteria nie miała finansować tego, co państwo powinno finansować z pieniędzy