Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
nam się...
- Za pozwoleniem, nie: nam, tylko: mnie! - Laura wypchnęła się przed siostrę. - Mnie się przypomniało, gdzie pan pracuje! W szkole. Ja tu już kiedyś byłam, w zeszłym roku, z ciocią Pulpą, jak nie było mnie z kim zostawić, i ona mnie wzięła do szkoły, i pierwsza lekcja to była łacina, i pani profesor o mało nie spadła z krzesła, jak jej powiedziałam, co to jest fides punica, z prawidłowym akcentem na "u", zresztą. Pulpecja była ze mnie TAKA dumna!
- Aha - powiedział pan Jankowiak.
- Jak ja tu wtedy byłam - trajkotała smarkula - to pana nie było, siedziała tu gruba pani. Ach, jak
nam się...<br>- Za pozwoleniem, nie: nam, tylko: mnie! - Laura wypchnęła się przed siostrę. - Mnie się przypomniało, gdzie pan pracuje! W szkole. Ja tu już kiedyś byłam, w zeszłym roku, z ciocią Pulpą, jak nie było mnie z kim zostawić, i ona mnie wzięła do szkoły, i pierwsza lekcja to była łacina, i pani profesor o mało nie spadła z krzesła, jak jej powiedziałam, co to jest &lt;foreign lang="lat"&gt;fides punica&lt;/&gt;, z prawidłowym akcentem na "u", zresztą. Pulpecja była ze mnie TAKA dumna!<br>- Aha - powiedział pan Jankowiak.<br>- Jak ja tu wtedy byłam - trajkotała smarkula - to pana nie było, siedziała tu gruba pani. Ach, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego