miejsce, okazało się, że byłem jedynym ambasadorem, nie przybyli nawet ambasadorowie państw uczestniczących - od Argentyny po Włochy, którzy delegowali na tę niezbyt poważną imprezę swoich attachés wojskowych. Ja jednak dzięki zasadzie: "Jeśli masz wątpliwości - jedź!" miałem wgląd w najwyższe sfery wojskowe. Zostałem posadzony na trybunie honorowej, obok dowódcy naczelnego sił lądowych, generał Ricardo Izuriety, który wywodzi się z kawalerii, oraz dwóch emerytowanych generałów: Guillermo Garina, byłego zastępcy, a obecnie rzecznika generała Pinocheta, oraz Rafaela Carmony Villaroela, do niedawna szefa sztabu sił lądowych.<br>Cztery lata temu obaj kandydowali do berła po Pinochecie, który wreszcie, po 24 latach na stanowisku naczelnego dowódcy sił