Nazywa się Müller. Brunhilde Müller. A co najważniejsze, tu, w tym kraju obowiązują drakońskie kary za zniesławienie.<br>- Znajdę sposób na ciebie - zagroziła Sara. - De Beer mi poradzi. W każdym razie posiedzisz za molestowanie kobiet i nieletnich, ty zdeprawowany próchniaczu, ty prączu!<br>I szybko odeszła, zepchnąwszy go z drogi.<br>Rozmawiając z lady Pelham, de Beerem i Cairnsem z "Timesa", Olibisi zastanawiała się, co zaśpiewać na bis. Z myślą o Julianie przygotowała Les roses d'Isphahan i L'invitation au voyage. Ale teraz nie wiedziała, co zrobić.<br>- Co, myślisz, stało się z Julianem? - zagadnęła de Beera.<br>De Beer zastanowił się chwilę:<br>- Może mu coś pilnego